Do 23 marca w Galerii Pasaż w filii Gminnego Ośrodka Kultury Lesznowola w Mysiadle można zobaczyć “SLOW MOTION” – wystawę przygotowaną przez grupę osób studiujących na IV roku na Wydziale Malarstwa. Swoje prace prezentują artystki i artysta: Maja Salamończyk, Anna Tymińska, Damian Wawrzusiszyn, Inga Wójcik, Agnieszka Żądło.
O wystawie:
Kiedy rzeczy dzieją się zbyt szybko, nikt nie może być niczego pewien, nawet siebie samego. (Milan Kundera, Powolność)
Współczesny sposób mierzenia czasu przeszedł długą ewolucję od astronomicznych i geograficznych odkryć starożytnej Mezopotamii i Grecji po rewolucyjne wynalezienie zegara mechanicznego w Europie XIII wieku. System sześćdziesiętny, dzięki któremu godzinę podzielić możemy przez liczby 1, 2, 3, 4, 5, 6, 10, 12, 15, 20, 30 oraz 60, zdaje się być najdoskonalszym narzędziem do porządkowania czasu i poczucia nad nim kontroli. Jak dalece nie jest ono wpisane w naszą naturę, wiedzą ci chronicznie cierpiący na chorobę prędkości i niedoczasu. Czas nie bywa tak racjonalny i obiektywny, jakby chciała tego nasza cywilizacja. Pęd musi mieć swoją granicę, skoro czujemy się bardziej zadowoleni w chwilach zapomnienia a nie nadchodzącego deadline’u.
Prezentowane na wystawie prace łączy mocna nić porozumienia: wymagają one poświęcenia czasu. Zarówno na etapie powstawania, jak i spotkania ze skończonym dziełem. Autorzy zaklinają na płótnie mijające minuty, godziny i dni. Cierpliwie i konsekwentnie nakładają kolejne warstwy farby, powtarzają malarskie gesty, uporczywie multiplikują znaki, precyzyjnie określają detale. Czy – choć przy pierwszym oglądzie obrazy zdają się poruszać dalekie od siebie tematy – można wystawę jako całość odczytywać jako wołanie o spowolnienie, potrzebę przerwania szalonego pędu współczesnego życia, tęsknotę za robieniem czegoś pozornie nieproduktywnego? Zdaje się, że to malarstwo trochę bezwstydne, bo kogo stać na taki luksusowy bezruch – słuchanie muzyki z zamkniętymi oczami, wpatrywanie się w korę pospolitego drzewa, zachwyt nad rozbłyskiem promienia słońca na tafli wody, ciągłe analizowanie twarzy bliskich osób.
Skoro artyści proponują odrzucenie bezwzględnego aksjomatu, że szybsze jest lepsze, może i odbiorca znajdzie dla nich więcej niż chwilę. Żeby obejrzeć uważnie kompozycję, kolor i fakturę, a także podjąć próbę odczytania intencji autora po prostu potrzeba czasu.
___
23 lutego – 23 marca 2025, ul. Topolowa 2, Mysiadło
