Kacper Tomaszewski – „Ślad”

Już pierwszego lipca przy Marszałkowskiej 18 otworzy się wystawa Kacpra Tomaszewskiego Ślad.

Rysowanie jest jedną z pierwszych świadomych zabaw, które można zaproponować dziecku. Z początku na kartce pojawiają się przypadkowe kreski, w niepasujących do siebie barwach, by z czasem zyskać określoną formę. Wiele zależy od umiejętności obserwacji i wrażliwości dziecka, a także zaangażowania rodzica, często narzucającego znane kulturowe kody - uczymy dzieci, że słońce ma kolor żółty i równoległe promienie, a drzewa zielone, symetryczne liście.

Arno Stern, francuski pedagog, przez kilkadziesiąt lat badał dziecięcą spontaniczność w kształtowaniu malarskiej rzeczywistości. W publikacji „Odkrywanie śladu” namawia do nieingerowania w twórczość najmłodszych, a zamiast tego zachęca do uważnego przyglądania się ich pracom. Z tych da się przeczytać znacznie więcej niż nam się wydaje na pierwszy rzut oka. Ważne jednak, by zrobić to uważnie. Dopiero wtedy mamy szansę na zobaczenie, co chce przekazać nam dziecko i czym jest prawdziwy „ślad”.

Przykłady archeologicznych odkryć pokazują, że rysunek i chęć pozostawienia po sobie śladu jest w nas pierwotnie zakorzeniona. Choć umiejętność rysowania posiada każdy, nie każdy ją doskonali, a jeśli zdarzy się inaczej zazwyczaj konieczne jest ograniczenie się do klasycznego podłoża. W projekcie „Ślad” Kacper Tomaszewski zaprasza do porzucenia wszelkich, znanych schematów. Stworzone przez niego okrągłe, kolorowe obiekty są jednocześnie kredkami, a ściany galerii płótnem, na którym można malować bez ograniczeń. Forma kuli jest wynikiem obserwacji Tomaszewskiego, który jako animator kultury, zwrócił uwagę, że szczególnie małym dzieciom znacznie łatwiej utrzymać w ręce piłkę niż kredkę. Połączenie funkcji tych obu przedmiotów pozwala dziecku na bardziej precyzyjną koordynację wzrokowo-ruchową, a tym samym lepszą zabawę i ułatwienie komunikacji.

Niezależnie od tego czy jesteśmy jeszcze dziećmi, czy już nie, uwolnijmy się na chwilę od znanych nam zasad, by zostawić swój ślad na ścianach marszałkowskiej. Niech będzie spontanicznie i kolorowo.

 

Karina Dudzińska